Ostatnie ciepłe dni babiego lata wykorzystaliśmy na spływ kajakowy rzeką Wdą. 23 kilometrowy odcinek z Lipusza do Wdzydz Kiszewskich pokonaliśmy w 7 godzin. Dobre humory dopisywały również tym, którzy „skorzystali” z ostatniej w tym roku kąpieli (często będącej wynikiem błędu sternika ). Po ciężkim wysiłku swych gościnnych progów udzieliła nam Stanica Wodna we Wdzydzach, gdzie czekało nas ognisko i nocleg. Po dwudniowym biwaku chłopcy stawili się, jak zawsze w komplecie, na treningu we wtorek o godzinie 13:00.